Przejdź do głównej zawartości

Czas na nowe meble - w końcu zrobiłam moją decyzję

Jakiś czas temu nastał ten dzień, w którym dokonałam ważnej decyzji - postanowiłam wymienić stare, brzydkie meble w mojej kuchni na nowe, wykonane na wymiar. Nadszedł czas na zmiany i odmianę mojego otoczenia, a meble to jeden z najważniejszych elementów wyposażenia każdego mieszkania.

Moja kuchnia była jednym z najbardziej nieodpowiednich pomieszczeń w moim domu. Meble były stare i wyeksploatowane, a ich kolory były już dawno przestarzałe. Szuflady trzeszczały, a drzwi nie chciały się zamknąć. Czułam, że to miejsce wymaga zmiany i byłam gotowa zrobić wszystko, aby to zrobić.

Po wielu poszukiwaniach i rozważaniach, zdecydowałam się na nowe meble kuchenne, wykonane na wymiar. Zależało mi na tym, aby były one funkcjonalne, estetyczne i trwałe. Chciałam, aby moja kuchnia była miejscem, w którym będę chętnie spędzać czas i w którym będę czuła się dobrze.

Nowe meble przyniosły zmiany, których tak bardzo potrzebowałam. Szuflady i drzwiczki działają płynnie, a kolory i wzory są nowoczesne i eleganckie. Wreszcie czuję się, jakbym miała przestrzeń, w której będę mogła się w pełni realizować. Kuchnia jest teraz miejscem, w którym chętnie przyjmuję gości i w którym czuję się swobodnie.

Wymiana starych mebli na nowe, wykonane na wymiar, była najlepszą decyzją, jaką mogłam podjąć. Cieszę się z tego, że zdecydowałam się na taką zmianę i że teraz mam wspaniałe miejsce, w którym mogę spędzać czas.

 Całość przedsięwzięcia trwała dosyć długo, bo nie wiedziałam od czego zacząć. Jak się okazało, niezaznajomiona w temacie sama niewiele byłam w stanie wskórać. Postanowiłam więc poszukać pomocy w internecie. Znalazłam kilku wykonawców mebli, którzy bardzo chętnie służyli pomocą i którzy mieli bardzo dużo ciekawych pomysłów i rozwiązań.

W najbliższych dniach rozpiszę jak to wszystko przebiegało i na co warto zwracać uwagę, jeszcze na etapie projektu.

Popularne posty z tego bloga

Pierwszy dzień montażu nowej kuchni. To dziś!!!

 Pierwszy dzień wymiany mebli kuchennych był pełen emocji i niepewności. Wcześniej spotkałam się ze stolarzem, aby omówić projekt i doradzane przez niego rozwiązania. Pan zaproponował mi kilka interesujących opcji, dostosowanych do moich potrzeb i wymagań. W końcu zdecydowałam się na projekt, który najbardziej mi się spodobał i był w zgodzie z moim budżetem. Z grubsza... (A FEW WEEKS LATER...) Po długim oczekiwaniu (trzeba wziąć to pod uwagę, że takie sprawy wymagają sporo czasu) nastał dzień montażu. Rano przyjechała ekipa i po chwili ustaleń zaczęli wnosić meble. Zdziwiło mnie to, że niektóre szafki były już skręcone, a nie w paczkach, jak do tej pory widywałam. Wszystko przebiegło sprawnie i w dobrym tempie, a ja byłam zachwycona, jak szybko pojawiły się nowe powierzchnie do wykorzystania. Stolarz wyjaśnił mi, jak nowe meble będą montowane i jakie rozwiązania zastosuje, aby zagwarantować ich trwałość i wytrzymałość nie umniejszając użyteczności. Po kilku godzinach w mojej kuchni poj

The Beginning...

Indziej wciąż śnimy i przemijamy Czas powiekom naszym przydaje zwidzenia Nieboskłon sny spija i wizje przywdziewa Świat wciąż nowymi widzisz barwami. Samoistny posąg wokół rośnie Niepomny nadziei płonnej niezaznanej Radości w żałobny całun przyodzianej Tylko szata po niej wciąż zostaje Uchodząca zima mrozu gniew łagodzi Wciąż świat wiosny młodość na powrót przywdziewa Choć prawem niezmiennym zniknie w ziemi Radość nie osuszy łez spod firmamentu I niezdolna wytrzymać przemijania czasu Jeśli sami świata nie zmienimy.                                                                               Luís de Camões    Nie wiem co mnie tknęło na bloga. Może natłok myśli, które kłębią się w głowie, może chęć utrwalenia sobie aktualnych poglądów, by w przyszłości zobaczyć jak/czy się zmieniły. Nie wiem... wyjdzie w przyszłości.    Wszystko co tu się znajdzie jest tak na prawdę `dla mnie`. Zabrzmi to pewnie egoistycznie, ot znalazł się człek roztargniony, który pisze dla siebie.